Osoby, które w swoich domach mają piece węglowe, z pewnością z nie małą obawą obserwują ceny węgla, który niesamowicie szybują w górę. I nie mówimy tu o kilku procentowym wzroście, bo same ceny węgla są obecnie dwa razy droższe niż rok temu.
Jakie są prognozy?
Niestety dobrą informację nie jest fakt, że węgiel będzie jeszcze drożał. Biorąc pod uwagę ilość osób w Polsce, która na co dzień korzysta z tego surowca, istnieją obawy, że jego ilość będzie niewystarczająca. To z pewnością przyczyniło się do drastycznych wzrostów cen. W związku z wojną na Ukrainie zaprzestano także importowania węgla z Rosji, a to jeszcze bardziej pogłębia kryzys węglowy. Obecnie szacuje się, że około 46% węgla w krajach Unii Europejskiej pochodziło właśnie z Rosji. Trudności zarówno w transporcie, jak i samych zamówieniach i płatnościach sprawiły, że ceny węgla stale rosną.
Rosnące zapotrzebowanie
Wszyscy pamiętamy sytuacje na stacjach benzynowych z pierwszych dni wojny. Na stacjach były niesamowite kolejki, na niektórych musiano wprowadzać limity. I choć samego paliwa nie brakowało, nie nadążano z jego dostawami. Ten chaos przyczynił się do wzrostu cen paliw. Podobnie wygląda sytuacja z węglem. W wielu skupach są braki, bo ludzie w obawie przed brakiem węgla kupują na zapas. Druga sprawa to obawa przed cenami. Już teraz są one rekordowo wysokie, więc wiele osób, które pali węglem kupuje go teraz, żeby mieć zapas, póki ceny węgla jeszcze bardziej nie pójdą w górę. Nie każdy jednak może sobie na to pozwolić. Według badań Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla w sezonie grzewczym przeciętny koszt węgla to 2992 zł. To aż o 15% więcej niż rok temu.
Powszechna drożyzna
Ceny węgla za rok mogą być jeszcze wyższe, niestety wszystko na to wskazuje. Szalejąca inflacja i sytuacja na świecie nie sprzyjają stabilizacji. Kiedy można liczyć na obniżki? Tego nikt nie wie.